Niedźwiedzi kieł #2: Hanna

28/07/2017 § Dodaj komentarz

 Max kontra Hanna

Drugi album z serii Niedźwiedzi kieł rozpoczyna się sceną nocnego nalotu brytyjskich bombowców na rakietowy poligon doświadczalny hitlerowców w Bliźnie. Nieba nad podkarpacką wioską bronią eksperymentalne wiropłaty pionowego startu i lądowania Focke-Wulf Triebflügel. Jeden z Halifaxów transportuje na swoim pokładzie, oprócz zaopatrzenia dla partyzantów z Armii Krajowej, amerykańskiego pilota – Maksa, którego mieliśmy okazję poznać w pierwszej odsłonie cyklu.

Dla przypomnienia: Max jest Polakiem żydowskiego pochodzenia, który przed wojną mieszkał w okolicach Jeleniej Góry. Od dzieciństwa marzył o lataniu. Podobnie zresztą jak dwójka jego bliskich przyjaciół: Hanna i Werner, którzy, aby zrealizować marzenie, dołączyli do partii nazistowskiej. Nasz bohater musiał emigrować, za oceanem wstąpił do armii amerykańskiej, gdzie latał na Corsairach. Teraz na zlecenie wojskowego wywiadu został przerzucony do Polski, aby po latach spotkać się z Hanną Reitsch. Misja, w której pomagają Maksowi polscy partyzanci, ma na celu wyeliminowanie najlepszej pilotki III Rzeszy.

Sposób prowadzenia akcji w bieżącym tomie jest taki sam, co w „jedynce”. Fabuła rozwija się poprzez dwie linie narracyjne, które zgrabnie się ze sobą przeplatają. Pierwsza przedstawia aktualne wydarzenia. Natomiast dzięki drugiej poznajemy szczegóły z przeszłości bohaterów, m.in. dowiadujemy się dlaczego cykl nosi tytuł Niedźwiedzi kieł. Czy naszemu bohaterowi uda się niepostrzeżenie wniknąć do tajnej bazy Luftwaffe? Czy uniknie zdekonspirowania? Czy będzie potrafił zapomnieć o emocjonalnej więzi, jaka łączy go z oblatywaczką i w odpowiednim momencie nie zawaha się zabić przyjaciółki?

Album, a właściwie cała seria, może się podobać ze względu na bardzo precyzyjny i czysty rysunek. Alain Henriet dołożył wszelkich starań w celu dokładnego odwzorowania niemieckich samolotów, mundurów i innych pojazdów mechanicznych. Równie dobrze radzi sobie z przedstawieniem występujących postaci oraz ukazaniem dynamicznych scen walk powietrznych. Dzięki powiększonemu formatowi komiksu całość jest miła dla oka, plansze – zbudowane bardzo klasycznie – wywierają silne wrażenie.

Od dziesięcioleci Wunderwaffe rozpala fantazję historyków i fascynatów II wojny światowej. Scenarzysta, Yann le Pennetier, trochę nagina rzeczywistość, gdyż wiropłaty Triebflügel nie wyszły z fazy testów w tunelu aerodynamicznym, a załogowych wersji pocisku V-1, mimo przeszkolenia kilkudziesięciu pilotów, nie użyto na polu walki. Powyższe nieścisłości nie mają specjalnego znaczenia, gdyż Hanna nie jest komiksem stricte historycznym, to pozycja przygodowa z wątkami obyczajowymi, którą czyta się z zainteresowaniem.

Yann {właśc. Yann le Pennetier} (sc.), Alain Henriet (rys.), „Niedźwiedzi kieł #2: Hanna”, tłum. Jakub Kaliński, Scream Comics, Łódź 2016.

[scenariusz: 4, rysunki: 4-, kolory/cienie: 4+]

{komiks można kupić tu: klik! klik!}

gildiaRecenzja napisana dla serwisu Gildia Komiksu, klikać :tu: tak! :tu: 

Tagged: , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Dodaj komentarz

What’s this?

You are currently reading Niedźwiedzi kieł #2: Hanna at Kopiec Kreta.

meta