Undertaker #3: Ogr z Sutter Camp

11/10/2017 § 1 komentarz

 Potwór z przeszłości

Interes spółki „Jonas Crow & dwie poważne damy” nie kręci się najlepiej. Wszystkiemu winien jest grabarz, który nie ma za grosz taktu i empatii. Szwankuje u niego również znajomość rynku i potrzeb klientów. Kompania jest bez grosza i dlatego, aby przetrwać, musi dobrze wywiązać się z kolejnego zlecenia. Droga wiedzie naszych bohaterów prosto do Kalifornii, gdzie mają zrealizować usługę przygotowania i pochówku teściowej niejakiego Richarda Ashtona.

Na miejscu okazuje się, że mężem zmarłej jest pułkownik Charley Warwick, który – mimo alkoholowego zamroczenia – rozpoznaje w grabarzu swego dawnego żołnierza z czasów wojny secesyjnej. Panowie mają ze sobą na pieńku. Podniosła uroczystość zamienia się w jatkę i regularne mordobicie. Znów nici z zarobku, gdyż ekipa zostaje odprawiona z kwitkiem. Zdarzenie w Warwick Mansion jest brzemienne w skutki, ponieważ pułkownik przywołał demona z przeszłości. Kim jest tytułowy Ogr z Sutter Camp? Co łączy wszystkich trzech mężczyzn ze sobą? Co skrywa przeszłość Jonasa?

Trzeba przyznać, że scenarzysta, Xavier Dorison, długo trzyma czytelnika w niewiedzy. Tytułowa postać pojawia się dopiero na 24 stronie omawianego albumu i wcale nie przypomina groźnego potwora. Początkowo przedstawiona zostaje jako dobroduszny, objazdowy felczer, który za „co łaska” leczy i operuje ludzi. Z biegiem akcji dowiadujemy się kilku znaczących faktów z przeszłości i teraźniejszości postaci. Ostatecznie, czytelnik sam musi sobie wyrobić zdanie o ściganym – jest genialnym lekarzem czy może „doktorem Mengele”?

Niezmiennie dobrze prezentuje się warstwa graficzna. Między kolejnymi odsłonami nie widać jakichś zasadniczych zmian w rysowaniu. Ralph Meyer posługuje się realistyczną kreską. Występujące postaci, kolejne krajobrazy, scenografia mijanych miasteczek i odwiedzanych domów ukazane zostały dokładnie i wiarygodnie. Artysta radzi sobie zarówno ze scenami statycznymi (rozmowy), jak i dynamicznymi (walki i pościgi). Na plus należy także zapisać umiejętne zbliżenia, „najazdy” kamery na twarze bohaterów, skupienie na szczególe, częste oraz zmiany perspektywy.

Akcja komiksu toczy się wartko, fabuła naszpikowana została zaskakującymi twistami i wiarygodnymi, niejednoznacznymi postaciami. Powyższe elementy powodują, że całość czyta się z niesłabnącym zainteresowaniem. Dorison świetnie panuje nad wszystkim wątkami opowieści, odsłaniając przed czytelnikiem kolejne szczegóły dotyczące przeszłości głównego bohatera. Omawiany album kończy się zaskakującym cliffhangerem, a to sprawia, że czwartej odsłony wyczekuję z niecierpliwością.

 Xavier Dorison (sc.), Ralph Meyer (rys.), „Undertaker #3: Ogr z Sutter Camp”, tłum. Jakub Syty, Taurus Media, Piaseczno 2017.

[scenariusz: 5, rysunki: 5-, kolory/cienie: 4]

  {komiks można kupić tu: klik! klik!}

Tagged: , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

§ 1 Responses to Undertaker #3: Ogr z Sutter Camp

Dodaj komentarz

What’s this?

You are currently reading Undertaker #3: Ogr z Sutter Camp at Kopiec Kreta.

meta