Velvet #2: Tajne życie umarlaków

24/01/2017 § Dodaj komentarz

James Bond w spódnicy

velvet-brubakerWłaściwie w pierwszym albumie serii Velvet (klik! klik!) scenarzysta skupił się rozstawieniu pionów i figur na planszy. Drugi tom zawiera dość skomplikowaną roszadę, która na pierwszy rzut oka może wydawać się aż za bardzo złożona. Mnożą się wątki, epizody oraz postaci. Obraz szpiegowskiego spisku, z którym musi sobie poradzić Velvet Templeton (oraz czytelnik), zaciemnia się, miast się rozjaśniać.

Jak pamiętamy: protagonistka została wrobiona w morderstwo kolegi z tajnej agencji, który również był szpiegiem. Dlatego jest ścigana przez brygadę operacyjną z ARC-7. Chcąc dowieść swojej niewinności, musi przystąpić do kontrataku i odkryć, kto stoi za całą intrygą. Metodą eliminacji wyklucza kolejne osoby, które z cienia mogą pociągać za sznurki. Kobieta nie cofnie się przed niczym, aby dojść do prawdy. Początkowo chciałem napisać: „Nie cofnie się przed niczym, aby odzyskać swoje dawne życie”, ale uświadomiłem sobie, że to wcale nie jest podstawową motywacją. Nie na tym bohaterce zależy. steve-eptingOna po prostu nie znosi być niczyją marionetką, stąd takie intensywne poszukiwania. Posuwa się nawet do spektakularnych porwań, które nie zawsze są tym, czym wydają się być na pierwszy rzut oka.

Intryga skrojona przez Brubakera zatacza coraz szersze kręgi. Czytelnik kilka razy skutecznie zostaje wyprowadzony na manowce. Zresztą spotyka to i pannę Templeton. Zagubienie i niepewność bohaterki udziela się czytelnikowi. Zadziwiające, z jaką łatwością dajemy się zwieść scenarzyście. Podczas lektury mamy jakieś wyobrażenia dotyczące tego, w jakim kierunku będzie rozwijała się fabuła, ale kilka stron dalej okazuje się, że zupełnie przestrzeliliśmy. To frustruje, ale i pozwala docenić pisarski kunszt Eda Brubakera.

Od strony graficznej Tajne życie umarlaków niczym nie różni się od uprzedniego albumu. ed-brubakerJeśli spodobało się Wam u U kresu, to podziwiając plansze Steve’a Eptinga, nie będziecie zawiedzeni. Tak wysoka ocena warstwy wizualnej nie byłaby możliwa, gdyby nie fenomenalna robota kolorystki – Elizabeth Breitweiser, która postawiła na zimne i ciemne barwy. Co przekłada się na wyraźne odczucie, że rzeczywistość, w której działa Velvet nie jest przyjaznym miejscem.

Jak widać Velvet to perfekcyjnie zbudowany thriller szpiegowski, ale także komiks akcji: świetnie ukazane sceny walki wręcz, strzelaniny, emocjonujące pościgi, częste zmiany lokacji (przemieszczamy się po całej Europie) i środków transportu. Brubaker i Epting opowiadają historię wciągającą i pasjonującą, która przypomina najlepsze filmy z Jamesem Bondem.

Ed Brubaker (sc.), Steve Epting (rys.), „Velvet #2: Tajne życie umarlaków”, tłum. Jacek Drewnowski, Mucha Comics, Warszawa 2016.

[scenariusz: 5+, rysunki: 5, kolory/cienie: 6-]

velvetsklep{komiks można kupić tu: klik! klik!alejakomiksuRecenzja napisana dla serwisu Aleja Komiksu, klikać :tu: tak! :tu:

Tagged: , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Dodaj komentarz

What’s this?

You are currently reading Velvet #2: Tajne życie umarlaków at Kopiec Kreta.

meta