Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy #1: Złodziej pioruna

30/06/2014 § Dodaj komentarz

Percy Jackson przełożony na komiks

     Rick RiordanPierwszy kontakt z mitologią grecką miałem gdzieś w połowie podstawówki. Nie pamiętam jak, ale w moje ręce wpadły Mity greckie Wandy Markowskiej. Pamiętam, że książka była paskudnie wydana. Miała nieprzyjemną w dotyku, brązową okładkę i pożółkłe ze starości strony, mimo to otworzyła mi bramę do magicznego świata herosów, bogów i potworów. W taki sposób ukształtowany przez semikowskie zeszyty dzieciak znalazł nową miłość.

     Wpadłem. Z wypiekami na twarzy czytałem przygody Tezeusza czy Edypa, jak wcześniej Spider-Mana czy X-Menów. W każdej wolnej chwili zgłębiałem zawiłości olimpijskiego „continuity” (Jak Herakles mógł pomóc w wojnie z gigantami, skoro urodził się znacznie później, w „erze ludzi”?) i próbowałem wyobrazić sobie grozę Scylly i Charybdy (Jakby taki potwór narysowany przez Todda McFarlane`a wyglądał?). Obcując z klasycznym „brykiem” znalazłem w mitologii to, czego szukałem w trykociarskiej estetyce. Nie miałem wtedy szans ani wrażliwości, aby dostrzec prawdziwą wartość antycznego dziedzictwa Greków. Dla chudego dzieciaka, który więcej czasu spędzał zaczytany w komiksach, niż z kolegami na trzepaku, była to fascynacja na najbardziej elementarnym poziomie. Była ona w jakiś sposób naturalna, czego dowodzą liczne badania wskazujące na silne pokrewieństwo między w konwencją super-hero a siłą mitu. Przypuszczam, że dla Ricka Riordana pierwsza lektura mitologii greckiej, mogła być podobnym odkryciem.

     Z greckim panteonem zetknął się w drugiej klasie, był nim tak zafascynowany, Bogowie Olimpijscyże poprosił swojego ojca, żeby zamiast tradycyjnej bajki przed snem, opowiadał mu coś z mitologii. Po pewnym czasie zasób opowieści się wyczerpał, więc złakniony fantastycznych przygód zasugerował, żeby wymyślić nowe. Podobno właśnie wtedy Rick Riordan wpadł na pomysł wykreowana świata Percy`go Jacksona, w którym antyczne mity wciąż trwają we współczesnym świecie. Po pewnym czasie pomysł ten stał się kolejnym popkulturowym fenomenem.

     Przepis, jak to zwykle bywa, wydaje się banalnie prosty. Schemat znany choćby z książek o Harrym Potterze łączymy z treściami mitycznymi, dodajemy trochę super-hero i mamy przebój! 223 tygodnie, jako najlepiej sprzedająca się książka młodzieżowa na liście „New York Timesa”, łączny nakład sięgający ponad 20 milionów egzemplarzy, dwa filmy kinowe i miliony dolarów na koncie Riordana. Jakby tego mało, wydawnictwo Hyperion Books zainwestowało w komiksową adaptację. Pierwszy tom, czyli Złodziej pioruna niedawno ukazał się na polskim rynku nakładem Galerii Książki.

     Z mojej perspektywy jest to rzecz absolutnie nieciekawa, Percy Jacksonponieważ pozycja przeznaczona jest ewidentnie tylko dla młodzieży, choć całkiem porządnie (jak na standardy popularnego komiksu) zrobiona. Mamy więc tytułowego bohatera, 12-letniego Percy`ego Jacksona, z którym potencjalni czytelnicy mają się utożsamiać. Percy cierpi na ADHD i dysleksje. Katalizatorem fabuły jest klasyczny dla gatunku chwyt „nic nie jest takie, na jakie ci się wydaje!”. Kiedy mitologiczne potwory wychodzą prosto z kart podręcznika i atakują niczego nie spodziewającego się bohatera, rzeczywistość odkrywa swoje prawdziwe, bardziej magiczne oblicze.

     Przewodnikiem po niezwyczajnym świecie jest pan Brunner, nauczyciel literatury. Zabiera on Percy`ego do obozu herosów, gdzie ma rozpocząć się jego szkolenie. Będąc synem jednego z olimpijskich bogów jest on materiałem na herosa, ale nim się to stanie będzie musiał odzyskać tytułowy artefakt i rozwikłać tajemnicę swojego pochodzenia. Uzbrojony w magiczny miecz wraz z satyrem Groverem i Annabeth, córką Ateny, rusza do Hadesu (do którego wejście znajduje się Los Angeles), aby zapobiec straszliwej wojnie między olimpijczykami a…

     Robert Venditti prowadzi fabułę w sposób poprawny, odpowiednio przeplata humor ze scenami nieco bardziej poważnymi. zlodziej piorunaW kwestii rzemiosła trudno jest mu cokolwiek zarzucić, ale miał o tyle łatwiej, że pisał tylko komiksową adaptację powieści Za to będzie sądzony przez fanów serii, a nie mnie. Co do oprawy graficznej – wiele dobrego nasłuchałem się o pracy Atilly Futakiego po premierze Severed, ale po lekturze Złodzieja pioruna zupełnie nie rozumiem, o co tyle szumu. Węgierski twórca to kolejny z wielu mniej lub bardziej anonimowych trybików wielkiej komiksowej maszynerii w Ameryce. O jego kresce, przy odrobinie dobrej woli, można powiedzieć, że jest rozpoznawalna, ale nic ponadto.

     Do dziś czasem wracam do Markowskiej, odnajduję w jej opracowaniu greckich mitów wiele magii. W pierwszym, komiksowy tomie bestsellerowej serii Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy nic takiego nie potrafię dostrzec. Nie wiem, może zgubiła się podczas przekładu z powieści na komiks? A może jestem już trochę za stary na takie młodzieżowe przygody…

Rick Riordan & Robert Venditti (scen.), Attila Futaki (rys.), „Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy #1: Złodziej pioruna”, tłum. Agnieszka Fulińska, Galeria Książki, Kraków 2014.

[autor: Jakub Oleksak]

{komiks można kupić tu: klik! klik! lub tu: klik! klik!}

Tagged: , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Dodaj komentarz

What’s this?

You are currently reading Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy #1: Złodziej pioruna at Kopiec Kreta.

meta