Czy to pies, czy to bies. Czyli zbiór słowiańskich stworów

04/06/2017 § Dodaj komentarz

 Dlaczego Licho nigdy nie śpi?

Na przestrzeni ostatnich kilku lat możemy zaobserwować wyraźny wzrost zainteresowania mitologią słowiańską. Renesans widoczny jest choćby w ilości książek, w których pojawiają się legendarne stwory rodem z zamierzchłych czasów. Wydaje mi się, że prym wiedzie Karol Kalinowski, który bohaterami obu swoich komiksów (Łaumy i Kościska) uczynił słowiańskie potwory i demony. Warto także wspomnieć o pozycjach: Paskudki słowiańskie Magdaleny Mrozińskiej i Marii Dek czy serii Bestiariuszy słowiańskich Witolda Vargasa i Pawła Zycha. Zupełnie niedawno ukazał się książka Kamili i Łukasza Loskotów, która również dotyka pradawnych, rodzimych legend.

Czy to pies, czy to bies ma charakter poręcznego bestiariusza, który skierowany jest dla młodszych i trochę starszych czytelników. W książce znaleźć możemy uwspółcześnione legendy przedstawiające dwanaście słowiańskich stworów, występują m.in.: Strzyga, Licho, Południca, Zmora czy Leszy. Publikacja zbudowana została na przejrzystym schemacie: najpierw karta tytułowa, na następnej stronie tekst opisujący postać, a potem ilustracja „portretowa”, a dwie kolejne strony to rozkładówka, na której narysowano potwora w naturalnym środowisku. Całość zaczyna się wierszem, w którym stoi: „Patrz zatem sercem na strony / Gdzie bestie rogate koczują / Nie taki diabeł straszny / Jak go niektórzy malują”. Pisze – Łukasz, a maluje – Kamila.

I faktycznie, właściwie żadna z ukazanych postaci nie wygląda jakoś bardzo przerażająco czy obrzydliwie. Są jedynie trochę upiorne, głównie dlatego, że mają długie, ostre zęby i ciało porośnięte sierścią. Większość prezentuje się sympatycznie i przyjaźnie. Nawet Leszy, który, gdy pojawia się Wiedźminie czy Hellboyu, jest demonem, którego lepiej za wszelką cenę unikać, tu przedstawiony został jako starszy pan z brodą i rogami na głowie, na których siedzą ptaszki. Zresztą tekst opowiadania także podkreśla pozytywne strony stwora: „Jeśli jesteś dobry dla zwierząt i roślin, Leszy zawsze ci pomoże”.

Czy to pies… podoba mi się przede wszystkim ze względu na oprawę graficzną. I nie mam na myśli tylko i wyłącznie samych ilustracji. Całość została przygotowana ze smakiem i dbałością o każdy szczegół. I to już od wklejki, która ozdobiona jest roślinnymi ornamentami. Zresztą liściaste arabeski i szlaczki stanowią swoisty lejtmotyw całej książki, gdyż przewijają się prawie przez wszystkie strony. Na uwagę zasługuje pewna niedbałość kreski, artystka wcale nie stara się, aby wszystko było prosto i równo.

Rzecz jest ładna i ciekawa. Jestem przekonany, że spodoba się młodszym czytelnikom, którzy chcą dowiedzieć się, kim są Mamuny i dlaczego Licho nigdy nie śpi.

Łukasz Loskot (tekst), Kamila Loskot (il.), „Czy to pies, czy to bies. Czyli zbiór słowiańskich stworów”, Wydawnictwo OVO, Trzebnica 2017.

[scenariusz: 4-, rysunki: 5, kolory/cienie: 5-]

 {książkę można kupić tu: klik! klik!}

Tagged: , , , , , , , , , , , , , , , ,

Dodaj komentarz

What’s this?

You are currently reading Czy to pies, czy to bies. Czyli zbiór słowiańskich stworów at Kopiec Kreta.

meta