Ariol #3: Jak ostatnie prosię

22/05/2017 § Dodaj komentarz


Poezja faktycznie jest piękna

Dobrze, że Wydawnictwo Adamada nie zwalnia tempa produkcyjnego. Cieszy, że już trzecia odsłona komiksowej serii Ariol jest dostępna w księgarniach. Zbiór nosi podtytuł Jak ostatnie prosię i przedstawia dalsze perypetie tytułowego bohatera oraz kilku jego koleżanek i kolegów ze szkoły. W sposobie budowy komiksu nie ma żadnych zmian. Wewnątrz znajdujemy kilka nadzwyczaj zabawnych historii, które nie układają się w regularną fabułę, choć pewna logika czasu i miejsca zostaje zachowana.

Ariol to bardzo sympatyczny i towarzyski koleżka, którego po prostu nie da się nie lubić. W bieżącym tomie sporo uwagi poświęcono miłosnym perypetiom chłopaka. Dla przypomnienia nasz bohater podkochuje się w pięknej krówce Petuli, która zupełnie nie odwzajemnia jego uczucia. Za to w nim zakochana do szaleństwa jest muszka Scysja. Ariol odkrywa, że poezja wcale nie jest nudna, a nawet spełnia pewne utylitarne cele – można się nią posłużyć, aby wyznać uczucia („Twój głos jest tak piękny, że kiedy będziesz duża, na pewno będziesz czytać ogłoszenia na lodniskach i w supermarketach”) . Dodatkowo sam dostaje napisany wierszem miłosny list od Scysji i awansuje na prywatnego ochroniarza Petuli. Emocjonalny trójkąt to niewyczerpane źródło zabawnych epizodów i zdarzeń. Scenarzysta trafnie rozpisuje wspomniany wątek, możliwość wystąpienia w realnym świcie jest wielce prawdopodobna.

Obok tych miłosnych opowiadań w tomie znalazło się miejsce na kolejne wspólne zabawy Ariola i Ramono. Tym razem koledzy realizują niebezpieczną misję wysadzenia w powietrze bazy łodzi podwodnych, która mieści się w podziemnym parkingu. W domu u Ramono Ariol zostaje przygnieciony do podłogi piersiami siostry przyjaciela. Nasz bohater jest bardzo pomysłowy, świetnie radzi sobie z dorosłymi i ostatecznie w ten czy w inny sposób dostaje to, co chce: fenomenalny plakat z Superkoniem czy ulubiony komiks z autografem autora.

Właściwie każde z dwunastu opowiadań jest mocno osadzone w rzeczywistości chłopców chodzących do szkoły, którzy muszą mierzyć się z różnymi codziennymi problemami. Scenarzysta zwykle wychodzi od czegoś zwykłego czy naturalnego, a następnie dokłada jakąś zabawną scenkę czy gag słowny. Całość ma wyraźnie rozrywkowy charakter, ale w komiksie ukryte są i nieco poważniejsze tematy, które zwykle objawiają się za pomocą trafnej pointy. Od pierwszego tomu seria niezmiennie mnie bawi!

Emmanuel Guibert (sc.), Marc Boutavant (rys.), „Ariol #3: Jak ostatnie prosię”, tłum. Tomasz Swoboda, Wydawnictwo Adamada, Gdańsk 2017.

[scenariusz: 6, rysunki: 5, kolory/cienie: 5+]

Ariol #2: Być jak Superkoń

15/01/2017 § Dodaj komentarz


Wyszedł z tego cało, nawet niezbyt mokry

ariol-byc-jak-superkon-2-1474450213Podobał mi się komiks Wszyscy jesteśmy osiołkami (klik! klik!). Natomiast druga odsłona przygód Ariola bardzo mi się podobała. Wydawać by się mogło, że album Być jak Superkoń niczym się od jedynki nie różni. Ot, nowe przygody tytułowego bohatera, które tym razem rozpoczynają się od wspólnego z Ramono wyjazdu na wakacje nad morze. Chłopcy jadą sami pociągiem do dziadków Ariola. Podoba mi się, że temu wydarzeniu autorzy poświęcają kilka rozdziałów.

Podróż pociągiem może być pełna niebezpieczeństw, ale nie dla przyjaciół, a dla innych podróżnych. Starsza pani, która obiecała mamie Ariola, że będzie miała baczenie na chłopaków, wspólnej podróży omal nie przypłaca życiem. Spokojnie, spokojnie. Kobieta przeżyła, ale ze spotkania wyniosła pewnie wielkiego guza i zszargane nerwy. Biedna, żal mi jej. Dwaj przyjaciele ani przez chwilę nie są świadomi swego ariol-byc-jak-superkon-0-4złego wpływu. Taki sposób konstruowania przez scenarzystę fabuły powoduje mimowolne (tj. lekkie i niewymuszone) pojawienie się wielu bardzo śmiesznych scenek i epizodów.

Recenzowany tom łącznie zawiera trzynaście fabuł. W każdej występuje tytułowy bohater, jego koledzy i przyjaciele ze szkoły. Ważne role do odegrania dostają także dorośli, nie tylko rodzice i nauczyciele, ale także przypadkowo spotkane osoby. Ciężko mi się zdecydować, która z opowieści podoba mi się najbardziej, waham się między: 1) Naklejki (genialna, rozbrajająca pointa); 2) Dobra książka (Ariol demoluje księgarnię i powoduje kontuzję księgarza); 3) Ariol sadzi drzewo (świetna i przezabawna rola pana Tykwy, który jest miejskim ogrodnikiem); 4) Prysznic (Ariol zostaje zmuszony do kąpieli, rysownik ukazuje szczegóły męskiej anatomii).

Inne, nie wymienione przeze mnie, opowieści przypadną do gustu młodszym czytelnikom, ariol-byc-jak-superkon-0-6ponieważ w dużym stopniu opowiadają o ich codzienności w szkole czy na podwórku. Dotykają sytuacji znanych i rozpoznawalnych, takich jak: wizyta u lekarza w celu szczepienia, przechwałek kto ma lepszego i silniejszego tatę, naśmiewania się z nauczycieli czy przeżywania szkolnej miłości. Ważne, że każdy z wymienionych epizodów niesie ze sobą duży potencjał humorystyczny. Komiczne są także wypowiedzi Ariola i jego kolegów. Wielkie brawa dla tłumacza, który dobrze sobie z nimi poradził. Dla przykładu: „Bitonio po szczepionce był sparaliżowany na resztę życia przez dwa dni!”.

Jeśli miałbym przyrównać serię Guiberta i Boutavanta do jakiś innych komiksów dla dzieci, to przywołałbym Hildę oraz Sisters. Zasadnicza różnica między wspomnianymi komiksami, ariol-byc-jak-superkon-0-7a Ariolem polega na tym, że omawiana pozycja skupia się na chłopcach, ich problemach, emocjach, zabawach i psotach. I może stąd bierze się moja atencja dla tego tytułu. Zresztą nie tylko moja. Na zakończenie pozwolę sobie przytoczyć słowa profesora Jerzego Szyłaka zamieszczone na portalu gildia.pl: „Bardzo urokliwy komiks dla dzieci młodszych: perypetie uczniów szkoły podstawowej, przedstawionych jako zwierzątka. Dowcipne, oparte na celnych obserwacjach, bezpretensjonalne i znakomicie (z wyczuciem) przetłumaczone”. Niecierpliwie czekam na trzeci tom, który ma się ukazać już na wiosnę.

Emmanuel Guibert (sc.), Marc Boutavant (rys.), „Ariol #2: Być jak Superkoń”, tłum. Tomasz Swoboda, Wydawnictwo Adamada, Gdańsk 2016.

[scenariusz: 5+, rysunki: 5, kolory/cienie: 5+]

ariolsklep {komiks można kupić tu: klik! klik!}

Ariol #1: Wszyscy jesteśmy osiołkami

25/10/2016 § Dodaj komentarz


 W szkole byłeś osiołkiem?

wszyscy-jestesmy-osiolkamiPrzypuszczałem, że prędzej czy później jakiś rodzimy wydawca zainteresuje się bestsellerową francuską serią komiksową Ariol, za którą odpowiadają dwaj panowie: Emmanuel Guibert (scenariusz) oraz Marc Boutavant (rysunki). Co prawda stawiałem na któregoś z dużych i doświadczonych edytorów komiksowych. Pomyliłem się. I dobrze, a nawet lepiej. Rzecz ukazuje się staraniem oficyny Adamada, która specjalizuje się w publikacji książek dla dzieci. Ariol jest pierwszym komiksem w koszyku gdańskiego edytora. Seria wystartowała we wrześniu, pierwszy tom nosi tytuł Wszyscy jesteśmy osiołkami, a drugi Być jak Superkoń, ukazał się w bieżącym miesiącu.

Głównym bohaterem serii jest tytułowy Ariol, który jest osiołkiem, a właściwie chłopcem w wieku szkolnym w ciele małego osła. Jego najbliższym kolegą jest Ramono (świnia), koleżanką Scysja (mucha), a wielką miłością Petula (krowa). W recenzowanej pozycji pomieszczono dwanaście krótkich historii „z życia wziętych”. Ariol boryka się z takimi samymi trudnościami i problemami w szkole, w domu i na podwórku, co wszyscy inni uczniowie. marc-boutavantMusi rano wstać, ubrać się, zjeść śniadanie – jestem pełen podziwu dla cierpliwości jego rodziców. Zwykły dzień naszego bohatera wygląda tak samo, jak codzienność dzieci, które chodzą do szkoły. Nie ma tu prawie nic niezwykłego.

„Prawie” – ponieważ nasz bohater ma niesamowitą i wybujałą wyobraźnię. Jego idolem jest Superkoń (czyli taki zwierzęcy Superman). Chciałby być taki jak on, dlatego często fantazjuje i udaje, odgrywa całe sceny. Właśnie o tym jest świetne opowiadanie Operacja bankomat, w której chłopiec jedzie wraz z ojcem samochodem, aby wypłacić pieniądze. Ojciec znosi szaleństwa swej pociechy ze stoickim spokojem.

Fabuła komiksu „zaludniona” jest wieloma odzwierzęcymi postaciami. Choć należy zaznaczyć, że w wypadku produkcji Guiberta nie mamy do czynienia z prostą i bezpośrednią antropomorfizacją. Bohaterzy mają świadomość, że są zwierzętami, choć zachowującymi się jak ludzie. Z drugiej jednak strony nasz bohater zastanawia się ile prawdy jest w stereotypach: czy osły rzeczywiście są mniej rozgarnięte od innych zwierząt, czy jego emmanuel-guibertnajbliższy przyjaciel jest brudasem i niechlujem, dlatego że jest świnią. Kłam takiemu spojrzeniu kładzie Stępak – koń, który wcale nie jest rączy i wysportowany.

Za oprawę graficzną odpowiada Marc Boutavant, rysownik znany i ceniony. W Polsce ukazały się dwie książki z jego ilustracjami: Edzio. Przyjęcie w blasku Księżyca oraz Muki w podróży dookoła świata. Druga z wymienionych pozycji ma wiele wspólnego z komiksem. Boutavant świetnie rysuje zwierzęta. Potrafi za pomocą kliku prostych kresek oddać nie tylko realizm wydarzeń, lecz także stany emocjonalne, doznania i nastroje bohaterów. Warto się im bliżej przyjrzeć, ponieważ „grają” nie tylko mimiką twarzy, ale także całym ciałem.

Edycja tomu stoi na wysokim poziomie. Szkoda tylko, że wydawca postanowił pozostać przy oryginalnych imionach występujących postaci, zamiast podjąć próbę spolszczenia. ariolTym bardziej, że mógł wykorzystać te, które sprawdziły się w polskiej wersji kreskówki o przygodach Ariola / Antosia. Czyż nie łatwiej było by się młodszym czytelnikom utożsamić z Romeczkiem, Mieciem czy Pelasią?

Nie da się nie lubić Ariola, jego kolegów i koleżanek. Siłą komiksu jest pozytywny i humorystyczny przekaz. Jestem przekonany, że przygody małoletniego osiołka spodobają się czytelnikom w wieku od 9 do 13 roku życia, którzy poznali już uroki samodzielnej lektury. Na marginesie chciałbym tylko dodać, że sam podczas lektury dobrze się bawiłem.

Emmanuel Guibert (sc.), Marc Boutavant (rys.), „ Ariol #1: Wszyscy jesteśmy osiołkami”, tłum. Tomasz Swoboda, Wydawnictwo Adamada, Gdańsk 2016.

[scenariusz: 4, rysunki: 5, kolory/cienie: 5+]

marc-boutavantsklep {komiks można kupić tu: klik! klik!}

wp.ksiazkiRecenzja napisana dla serwisu ksiazki.wp.pl, klikać :tu: tak! :tu:

Where Am I?

You are currently browsing entries tagged with problemy at Kopiec Kreta.