Sisters #7: Spalone słońcem

20/10/2017 § Dodaj komentarz


 Sisters – nie aż taki idealny komiks?

Od dwóch lat regularnie czytam cykl Sisters autorstwa panów Christophe’a Cazenove’a i Williama Maurya, który ukazuje się w Polsce staraniem oficyny Egmont Polska. Jestem wierny serii, ponieważ od pierwszego albumu mnie bawi – lubię bohaterki, śmieszy mnie humor słowny i sytuacyjny, podoba mi się warstwa graficzna.

Opowiadane przez scenarzystów historie z życia sióstr Marine i Wendy przyjmowałem z całym dorobkiem inwentarza. Dopiero tekst Olgi Wróbel, opublikowany na łamach internetowego wydania „Kwartalnika Ryms”, uświadomił mi, że fabuła ukazuje jedynie niewielki fragment codziennej rzeczywistości głównych bohaterek. Przez ową wybiórczość, która, jak mniemam, bierze się z faktu, iż scenariusz pisany jest przez dorosłych obserwujących swoje dzieci, otrzymujemy obraz nieprawdziwy, aby nie powiedzieć sfałszowany.

Autorka pisze: „(…) trochę boli mnie feministyczna strona serca” i w następnym akapicie uzasadnia: „(…) uwiera mnie z lekka świat przedstawiony, w którym tytułowe siostry zajmują się głównie strojami i chłopcami”, a dalej podaje przykłady na selektywność epizodów i wątpliwej jakości przesłanie niektórych z nich. Ciężko się z Olgą Wróbel nie zgodzić. Właściwie nie mam żadnych argumentów, które mógłbym przeciwstawić powyższej tezie.

W siódmej odsłonie, a recenzentka „Rymsa” omawiała pierwszą, nadal sporo miejsca poświęca się sprzeczkom o ubrania, strojeniu się, powierzchowności, zabieganiu o płeć przeciwną. Chociaż w ramach przeciwwagi są także zabawne historie, które źródło mają w dzielącej dziewczęta różnicy wieku oraz niepojmowania (a właściwie rozumieniu „po swojemu”) przez młodszą zasad funkcjonowania relacji międzyludzkich.

Recenzując „piątkę”, pisałem (klik! klik!), że „Sisters to komiks prawie idealny. Oczywiście z drobnym, acz znaczącym zastrzeżeniem, że będzie oceniany przez docelową grupę czytelniczą”. Teraz przychodzi mi zweryfikować swoje poglądy… Nie zamierzam nikogo namawiać, aby przestał podsuwać cykl swoim milusińskim, bo nie tędy droga. Sam nie porzucam cyklu, gdyż – jak wspomniałem – lubię protagonistki, a lektura mnie bawi, ale do fabuły podchodzę z większym dystansem i, mimowolnie, wyłapuję epizody o wątpliwej jakości przekazu.

Christophe Cazenove & William Maury (sc.), William Maury (rys.), „Sisters #7: Spalone słońcem”, przeł. Maria Mosiewicz, Klub Świata Komiksu – album 1154, Wydawnictwo Egmont Polska Sp. z o.o., Warszawa 2017.

[scenariusz: 3, rysunki: 4+, kolory/cienie: 3+]

 {komiks można kupić tu: klik! klik!}

Recenzja napisana dla serwisu Aleja Komiksu, klikać :tu: tak! :tu:

Sisters #6: Zakochana sister

04/04/2017 § Dodaj komentarz


 Wendy ma zakochanka

Chyba z żadną inna serią Egmont nie leci tak szybko do przodu, jak z produkcją panów Christophe’a Cazenove’a i Williama Maurya. Mam wrażenie, że dosłownie przed chwilą recenzowałem „piątkę”, a już „szóstka” leży przede mną. Bieżący album nosi podtytuł Zakochana sister i zgodnie z nim większość fabuł poświęcona została relacjonowaniu związku Wendy i Maksencjusza.

Maksencjusz epizodycznie pojawiał się już w poprzednich odsłonach, ale dopiero teraz nadszedł właściwy moment, aby porządnie namieszał w życiu rodzeństwa. Marine nie mówi, że Wendy ma chłopaka, ale ukuła na tę okoliczność zabawne określenie: „Masz zakochanka”. Para nie ma ani chwili spokoju, młodsza siostra chce być na bieżąco, dlatego wciąż przeszkadza, zagląda, szpieguje i podpatruje. Wynikają z tego zabawne sytuacje. Choćby taka: chłopak jest po to, aby odprowadzał po szkole do domu i jeszcze niósł tornister, więc Wendy przymusza kolegę z klasy, który dzielnie się sprawuje, ale do czasu, gdy uderza w płacz, bo kto ma jego odprowadzić…

Scenarzyści nie pozwalają się czytelnikowi nudzić. Wiele jest w „szóstce” zabawnych momentów, opartych głównie na humorze sytuacyjnym. Mam wrażenie, że ukazano więcej niż uprzednio epizodów o charakterze konfliktowym. Wynika to faktu, że starsza z sióstr liczy na chwile, w których będzie mogła pobyć z chłopakiem sam na sam. Spięcia biorą się także z tego, że Wendy chce pewne zdarzenia utrzymać w tajemnicy przed rodzicami. A o to trudno, gdy ma się w domu małą i wścibską siostrunię, która najpierw kłapie dziobem, a potem myśli.

Omawiany album został zbudowany tak samo, jak wszystkie poprzednie, czyli każda strona to samodzielny epizod, który łączy się z pozostałymi jedynie poprzez występowanie tych samych postaci oraz poprzez dzianie się w mniej więcej w tym samym okresie czasu. Plansze skonstruowane zostały bardzo poprawnie, oko intuicyjnie śmiga od kadru do kadru. Rysownik, William Maury, nie bawi się ani perspektywą, ani kadrowaniem. Pod tym względem jest bardzo klasycznie i przejrzyście. Rzuca się w dynamika postaci oraz rozbudowana mimika twarzy, która miejscami została karykaturalnie przerysowana. Co podkreśla humorystyczny wymiar komiksu.

Poprzednie propozycje skierowane były dla odbiorców z młodszej grupy wiekowej. Natomiast Zakochana sister jest odsłoną w dużym stopniu o nastolatkach dla nastolatków. Scenarzystom trafnie udało się oddać cały ambaras i perypetie, jakie wiążą się z posiadaniem chłopaka i młodszej siostry. Staram się oceniać komiks z perspektywy właściwego odbiorcy i dlatego dostał tak wysoką notę.

Christophe Cazenove & William Maury (sc.), William Maury (rys.), „Sisters #6: Zakochana sister”, przeł. Maria Mosiewicz, Klub Świata Komiksu – album 1086, Wydawnictwo Egmont Polska Sp. z o.o., Warszawa 2017.

[scenariusz: 5, rysunki: 5-, kolory/cienie: 4+]

{komiks można kupić tu: klik! klik!}

Recenzja napisana dla serwisu Aleja Komiksu, klikać :tu: tak! :tu:

Sisters #5: W centrum uwagi

01/02/2017 § Dodaj komentarz


 Masz wszystkie symfony

sisters-tom-5Sisters to komiks prawie idealny. Oczywiście z drobnym, acz znaczącym zastrzeżeniem, że będzie oceniany przez docelową grupę czytelniczą. Lektura każdej kolejnej odsłony sprawia mi sporo frajdy. I nie inaczej było podczas obcowania z tomem piątym, który niedawno, bo w grudniu ubiegłego roku, ukazał się w naszym kraju. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że z całej serii album „W centrum uwagi” podobało mi się najbardziej. A to za sprawą pewnej ciągłości narracyjnej, jaka występuje pomiędzy poszczególnymi epizodami.

W konstrukcji fabularnej komiksu nic się nie zmienia. Dalej jedna strona (plansza) to jeden epizod z życia nastoletniej Wendy i jej dużo młodszej siostry – Marine. Pewne novum zastosowane przez scenarzystów polega na połączeniu zdarzeń w wyraźne ciągi, które następują po sobie. Dla przykładu młodsza siostra złamała nogę i musi nosić gips, kolejne plansze przedstawiają sytuacje, jakie dziewczynce się przytrafiają: od kłopotów z chodzeniem i koniecznością używania kul ortopedycznych, christophe-cazenovepoprzez życzliwość i uczynność koleżanek z klasy, a także próby wykorzystania przez Wendy tej sytuacji, a skończywszy na okazjonalnych podpisach na gipsie i próbie ich uwiecznienia.

Dodatkowo, zgodnie z podtytułem tego tomu, jedna z sióstr zrobi wszystko, aby być w centrum uwagi, a druga z wyraźnymi emocjami będzie się temu przyglądała. No i także zostanie narratorką. Zresztą wystarczy bliżej przyjrzeć się okładce, aby od razu zgadnąć, jak rozkładają się akcenty rywalizacji między rodzeństwem, które doprowadzą do spięć i ataków furii. Dziewczynki rywalizują właściwie na każdym polu i prześcigają się w pomysłach na figle. W bieżącym tomie rozwija się także emocjonalna relacja Wendy z Maksencjuszem, a już myślałem, że autorzy zapomnieli o tej postaci. Dobrze, że chłopak powraca, dzięki temu fabuła jest ciekawsza i bliższa życiu nastolatki.

Od strony graficznej nic się nie zmienia. Nadal pozostajemy w tych samych rysunkach i kolorach. Zresztą nie ma najmniejszego powodu, aby coś w tej dobrze opracowanej i dobranej warstwie wizualnej miało się zmienić. Wszystko działa i wygląda atrakcyjnie.

Sisters to seria o dużym potencjale humorystycznym. Żarty mają charakter sytuacyjny i słowny. W tym drugim wypadku wynikają z niezrozumienia lub nieznajomości niektórych zwrotów przez młodszą. Świetny epizod dotyczący objawów uczuleniales-sisters; patologiczna nadwrażliwość przerobiona zostaje na „uszu lenie”, a ich uzewnętrznienie na „Masz wszystkie symfony”. Brawa dla autorki przekładu, Marii Mosiewicz, która zadbała o to, aby właściwie oddać po polsku słowne kiksy.

Lubię produkcję panów Christophe’a Cazenove’a i Williama Maurego, głównie dlatego, że poszczególne komiksy mnie bawią. Czasem bardziej, czasem mniej. Omawiany album akurat bardziej. Jeśli nie jesteście pewni czy i wam (i waszym milusińskim) seria się spodoba, to polecam rozpocząć przygodę z Siostrami od omawianej odsłony, gdyż każdą można czytać niezależnie, bez konieczności znania wszystkich poprzednich.

Christophe Cazenove & William Maury (sc.), William Maury (rys.), „Sisters #5: W centrum uwagi”, przeł. Maria Mosiewicz, Klub Świata Komiksu – album 1061, Wydawnictwo Egmont Polska Sp. z o.o., Warszawa 2016.

 [scenariusz: 5-, rysunki: 4+, kolory/cienie: 4+]

les-sisters-william-maurysklep {komiks można kupić tu: klik! klik!}
alejakomiksu
Recenzja napisana dla serwisu Aleja Komiksu, klikać :tu: tak! :tu:

Sisters #4: Wszystko gra

23/09/2016 § Dodaj komentarz


 Wszystko gra? Tak, jak najbardziej

sisters4Komiksowy serial Sisters to bardzo udana propozycja dla najmłodszych i ździebko starszych czytelników. Nie da się jednak ukryć, że zasadniczo zainteresowane będą czytelniczki, gdyż głównymi bohaterkami są dwie dziewczyny, siostry, które dzieli wiekowa przepaść. Albumy można śmiało polecać czytelniczkom owych dwóch grup wiekowych. Pisząc o poprzednich odsłonach, postulowałem, aby nie ograniczać potencjalnych odbiorców tylko do żeńskiej grupy. Niezależnie od występujących postaci, to rodzinne kłopoty dotyczą wszystkich tych, który mają rodzeństwo.

Nastoletnia Wendy i wyraźnie od niej młodsza Marine są siostrami, które bardzo się kochają. Tak globalnie, william-mauryw całej rozciągłości, ale na co dzień bywa różnie. Głównie starsza ma problemy, gdy na horyzoncie pojawia się młodsza. Standardem są wrzaski, kłótnie, spory, tarmoszenie i ciągnięcie za włosy, podkładanie świń – pewnie posiadać taką siostrę to koszmar, ale czytać o powszednich starciach rodzeństwa, jest zabawnie. Wendy bardzo lubi puzzle, więc Marine daje jej na urodziny pocięte ubrania. Albo gdy młodsza próbuje pożyczyć od starszej którąś z przyjaciółek, albo gdy starsza gubi kluczyk od pamiętniczka i nie wie, jak go otworzyć. Humorystycznych opowiadań jest sporo i ubawią nawet dorosłego czytelnika.

Dziewczyny mają niespożyte pokłady energii, bardzo ciężko dotrzymać im kroku. Nawet psiak, którego na kilka dni wzięły w opiekę, biega z wywieszonym jęzorem i wyraźnie widać, że ma już dość. Siła serialu tworzonego przez francuskich autorów christophe-cazenove-william-mauryChristophe’a Cazenove i Williama Maury polega na tym, że panowie nie wznoszą przed swoimi bohaterkami wybujałych czy odrealnionych problemów, a stawiają na zdarzenia z codzienności, które pewnie podpatrują u swoich pociech.

Należy chwalić scenariusz za lekkość i swobodę, a kreację bohaterek za trafność odwzorowania. Wspominana w poprzednim akapicie naturalność i autentyczność sprawia, że lektura komiksu sprawia frajdę. Proszę pamiętać, że bieżącą odsłonę można czytać bez znajomości poprzednich tomów.

Christophe Cazenove & William Maury (sc.), William Maury (rys.), „Sisters #4: Wszystko gra”, przeł. Maria Mosiewicz, Klub Świata Komiksu – album 996, Wydawnictwo Egmont Polska Sp. z o.o., Warszawa 2016.

[scenariusz: 4, rysunki: 4+, kolory/cienie: 4-]

sisterssklep {komiks można kupić tu: klik! klik!}
alejakomiksu
 Recenzja napisana dla serwisu Aleja Komiksu, klikać :tu: tak! :tu:

Sisters #3: To ona zaczęła!

15/04/2016 § Dodaj komentarz


Dziewczyny na letnim obozie

sistersSeria Sisters jest niezwykle popularna w kraju pochodzenia, czyli we Francji, gdzie ukazało się już 10 komiksowych albumów. O tym, że przygody Marine i Wendy są lubiane świadczy fakt, że obok głównej linii ukazuje się cykl, w którym siostry są superbohaterkami. W katalogu wydawcy – Bamboo Édition – znaleźć można także różne ilustrowane przewodniki: o modzie, o różnych rasach psów, książkę kucharską oraz pamiętnik Wendy. A także siedmiotomowy zestaw powieści dla nastolatek, który został zilustrowany przez Williama Maury’a.

Tymczasem w lutym w Polsce ukazał się album, który stanowi trzecią odsłonę cyklu. W albumie pomieszczono ponad czterdzieści jednostronicowych historyjek, a właściwie anegdot, z codziennego życia dziewcząt. Historie zamieszczone w To ona zaczęła! wyraźnie unaoczniają, że porozumienie między nastolatką a młodszą siostrą nie jest możliwe. A jeśli już udaje im się znaleźć wspólną płaszczyznę, to jest ona związana z wypracowaniem stanowiska wobec świata dorosłych (tj. rodziców).William MauryNovum, w porównaniu z dwoma poprzednimi komiksami, polega na tym, że niektóre jednoplanszówki łączą się w dłuższe narracje. Elementem spajającym i nadającym ciągłość jest albo miejsce akcji, albo pora roku. Dla przykładu siostry umyśliły zbudować dla siebie tajny domek w lesie, ich działanie wywołuje kaskadę zaskakujących i zabawnych sytuacji. W omawianym komiksie wybija się zestaw minifabuł skupionych wokół pobytu Wendy i Marine na wakacyjnym obozie na farmie. Starsza traktuje wyjazd jako przygodę, a młodsza jako dopust boży. Marine przeżywa prawdziwe katusze i mówi tylko o powrocie do domu, a Wendy dobrze się bawi i nawet zaprzyjaźnia się z drużynową.

Produkcja Christophe’a Cazenove’a i Williama Maury’a jest atrakcyjna ze względu na uniwersalność opowieści. Panowie zbudowali bohaterki na wzór swoich córek, co uwiarygodniona postawę i zachowanie komiksowych sióstr. Łącząca je relacja jest żywa i szczera. Niebagatelne znaczenie w pozytywnej ocenie Sisters ma duża dawka humoru i atrakcyjna warstwa graficzna. Bardzo polecam i młodszym, i starszym, niecierpliwie czekam na kolejne tomy.

Christophe Cazenove & William Maury (scen.), William Maury (rys.), „Sisters #3: To ona zaczęła!”, przeł. Maria Mosiewicz, Klub Świata Komiksu – album 947, Wydawnictwo Egmont Polska Sp. z o.o., Warszawa 2015.

[scenariusz: 4, rysunki: 4+, kolory/cienie: 4]
[recenzję tomu pierwszego czytaj tu: klik! klik! a tomu drugiego tu: klik! klik!]

sister blog  sklep{komiks można kupić tu: klik! klik!}
aleja komiksu
Recenzja napisana dla serwisu Aleja Komiksu, klikać :tu: tak! :tu:

Sisters #2: Będzie zabawa

17/02/2016 § Dodaj komentarz


Z siostrami jest zabawa

Sisters2Pierwszy album z przygodami Wendy i Marine trafił do księgarń w październiku ubiegłego roku, drugi w grudniu, a premiera trzeciego miała miejsce kilka dni temu. Dobre tempo wydawnicze sprzyja utrzymaniu zainteresowania serią, którą warto polecać najmłodszym czytelnikom. W recenzji pierwszego albumu wskazywałem, że komiks może być śmiało czytany i przez dziewczynki, i przez chłopców. Ponieważ trudności obcowania ze starszym (i/lub młodszym) rodzeństwem dotyczą zarówno braci, jak i sióstr.

Komiks Będzie zabawa nie bardzo się różni od poprzedniego (klik! klik!). Dalej głównymi bohaterkami są dwie siostry: młodsza Marine i starsza Wendy. nauka siostryRzecz zawiera po prostu ich nowe przygody. Towarzyszymy im w szkole, na wakacjach na plaży oraz w domu. Mamy okazję zapoznać się z codziennością dziewczynek, które raz są największymi przyjaciółkami, a innym razem wrogami, jednego dnia się kochają, a następnego nienawidzą. Emocje bohaterek bywają zmienne i nieprzewidywalne. Przypuszczam, że francuscy autorzy, którzy odpowiadają za scenariusz, w duży stopniu korzystają z własnych obserwacji i doświadczeń. Dzięki temu opowiadane historie wyróżniają się celnością i lekkością. Gagi sytuacyjne w większości wypadków faktycznie śmieszą.

Budowa jest taka sama jak poprzednio, czyli całość składa się z pojedynczych historii ukazanych na jednoplanszówkach, które nie łączą się w spoisty ciąg zdarzeń. Zabieg nie wpływa w negatywny sposób na ewentualną przyjemność, którą czytelnik czerpie z lektury. Ma też swoje plusy: przygodę z serią Sisters można rozpocząć od bieżącego albumu, bez konieczności zapoznania się z akcją w jedynce oraz nie trzeba od razu czytać całości, można najmłodszym odbiorcom dozować.

Sisters to serial humorystyczno-obyczajowy, którego atrakcyjność w dużym stopniu jest zasługą rysownika. nalesnikiWilliam Maury z dużym wyczuciem dynamiki i mimiki rysuje swoje bohaterki. Dba o to, aby w kadrach wiele się działo. Nie zapomina o drugim planie, na którym również rozgrywają się jakieś wydarzenia. Nad każdą planszą na marginesie umieścił mały rysunek, który skrótowo odnosi się do opowiadanej historii.

Ciekawi mnie, czy w kolejnych albumach artyści w jakiś sposób zmieniają formułę? Budują dłuższe opowieści? Wprowadzają nowych bohaterów? Nawet jeśli nie, to i tak warto produkcję Francuzów podsuwać do czytania dzieciom i młodzieży, bo to jest rzecz głównie dla nich.

Christophe Cazenove & William Maury (scen.), William Maury (rys.), „Sisters #2: Będzie zabawa”, przeł. Maria Mosiewicz, Klub Świata Komiksu – album 936, Wydawnictwo Egmont Polska Sp. z o.o., Warszawa 2015.

[scenariusz: 4, rysunki: 4+, kolory/cienie: 4+]

William Maurysklep{komiks można kupić tu: klik! klik!} Recenzja napisana dla serwisu Aleja Komiksu, klikać :tu: tak! :tu:

Sisters #1: Podobieństwo rodzinne

11/12/2015 § Dodaj komentarz


O trudach posiadania rodzeństwa

SistersWydawnictwo Egmont zaczyna kłaść większy niż niż w poprzednich latach nacisk na regularne publikowanie komiksów przeznaczonych dla młodszych czytelników. Cykl związany z albumami, które produkowane są w ramach konkursu im. Janusza Christy ma się dobrze, niedawno dostaliśmy kolejne cztery propozycje. Oprócz tego w bieżącym roku wystartowały Smerfy, Mój kucyk Pony oraz pakiet komiksów związanych z uniwersum Star Wars. No i Przygody TinTina także idą regularnie. Do tego, skądinąd atrakcyjnego, zestawu dołączyła w październiku nowa francuska seria o tytule Sisters, za którą odpowiadają panowie: Christophe Cazenove i William Maury.

Rozważając decyzję, czy sięgnąć po ten komiks, proszę nie sugerować się okładką. Tymi czule przytulającymi się dziewczętami, latającymi wokół ich głów stokrotkami i dominującym różem – to może być mylące. Jeśli już, to proszę zwrócić uwagę na ścianę za nimi, na walczące cienie bohaterek. Tam dzieje się prawdziwa akcja, która skrótowo określa, z jakim typem opowieści mamy wewnątrz do czynienia.

Biorąc pod uwagę tytuł i okładkę, nietrudno się domyślić, że głównymi bohaterkami komiksu są dwie siostry. WilliamWendy jest nastolatką, a młodsza – Marine – dopiero co zaczęła szkolną edukację. W warstwie fabularnej skupiono się na ich wzajemnej relacji, która bywa chwilami bardzo trudna i skomplikowana. Dziewczyny raz nie potrafią na siebie patrzeć i najchętniej wydrapałby sobie oczy, a innym razem ramię w ramie wykonują jakieś zadanie. Autorzy „Sisters” trafnie oddali złożoność sytuacji, gdy rodzeństwo w różnym wieku żyje pod jednym dachem. Bohaterkami są siostry, ale ich codzienne zmaganie się ze sobą jest na tyle uniwersalne, że dotyczy problemów rodzeństwa w każdej innej konfiguracji.

Narracyjnie w albumie nie opowiedziano jednej historii, a wiele różnych. Każda z William Mauryplansz stanowi odrębną całość, gdyż przedstawia tylko jeden epizod z codziennego życia. Scenki mają charakter gagów (sytuacyjnych i slapstickowych). Nie wszystkie odcinki są zabawne, ale większość faktycznie śmieszy. Jest kilka powracających leitmotivów. Takich jak chodzenie do szkoły czy podbieranie sobie ciuchów. Zamknięty na kłódkę pamiętnik Wendy, zawierający „wszystkie” jej tajemnice (Marine usilnie stara się go zdobyć i otworzyć). Dziewczęta pojawiają się przebrane za superbohaterki i mają do wykonania ciężkie zadania, choćby sprzątanie.

Warstwa graficzna, za którą odpowiedzialny jest William Maury, może się podobać, użyto ciepłych kolorów. Artysta stawia przede wszystkim na żywiołowość postaci i „dzianie się”, dlatego wciąż coś spada, przemieszcza się, bohaterki biegają, skaczą, krzyczą, szarpią się i wyrywają sobie ubrania. Nie uświadczymy statycznych czy panoramicznych kadrów. Myślę, że wysoka dynamika planszy siostryw połączeniu z krótkimi, a śmiesznymi, historiami może wciągnąć nawet najbardziej opornych czytelników. Należy jeszcze wspomnieć, że bohaterki posługują się językiem naszpikowanym młodzieżowymi kolokwializmami typu: wyluzuj, capi, błe, czad, łebska etc.

Myślę, że czytelniczą frajdę podczas lektury będą mieli przede wszystkim młodsi odbiorcy, niezależnie od płci. „Podobieństwa rodzinne” to rzecz udana, zabawnie i z dystansem przedstawiająca trudy posiadania młodszego lub starszego (w zależności kto czyta) rodzeństwa. Bardzo fajnie, że Egmont kolejny album opublikował z początkiem bieżącego miesiąca.

Christophe Cazenove & William Maury (scen.), William Maury (rys.), „Sisters #1: Podobieństwo rodzinne”, przeł. Maria Mosiewicz, Klub Świata Komiksu – album 904, Wydawnictwo Egmont Polska Sp. z o.o., Warszawa 2015.

[scenariusz: 4, rysunki: 4, kolory/cienie: 4-]

William Maurysklep {komiks można kupić tu: klik! klik!} Recenzja napisana dla serwisu Aleja Komiksu, klikać :tu: tak! :tu:

Where Am I?

You are currently browsing entries tagged with siostry at Kopiec Kreta.