W poszukiwaniu Ptaka Czasu #8: Rycerz Bragon

25/02/2015 § Dodaj komentarz

Baragon zatoczył koło

rycerz bragonRycerz Bragon to już ostatnia część cyklu W poszukiwania Ptaka Czasu. Miałem wątpliwości, czy zeszyt udźwignie opowieść snutą w wcześniejszych tomach, czy scenarzystom uda się pozamykać wszystkie wątki i sprawnie przejść do wydarzeń już wcześniej opowiedzianych (pamiętajmy, że serial jest prequelem przygód Pelissy oraz Bragona).

Po lekturze mogę powiedzieć, że moje obawy były bezpodstawne. Zastosowano rozwiązanie proste i skuteczne zarazem: narracja zatacza koło. Nasz bohater wpierw musiał okazać się godnym następcą Ridża. Nauka walki wręcz i bronią, zastawiania pułapek i „kodeksu” trwała pięć lat, a ostateczna próba przebiegła nie tak, jak by to sobie życzył Mistrz – dla czytelnika oczywistym jest, biorąc pod uwagę tytuł tomu, że główny bohater wyjdzie z niej zwycięsko. Gdy już ma za sobą sprawdzian, wybiera się w podróż powrotną do Marchii Pienistych Zasłon. Po drodze spotyka rodzinę, dawnych znajomych i przyjaciół, dzięki temu tak sprawnie i elegancko scenarzyści rozprawili się z zadaniami.

pojedynekŚwiat, w który wkracza Bragon, stał się wrogim i posępnym miejscem. Narasta zagrożenie ze strony wyznawców Zakonu Znaku. Zakon nie jest już niewielką grupą szaleńców, jego poplecznicy są dobrze zorganizowani i skuteczni, swoimi mackami sięga nawet książęcych komnat. Czuć, że zacieśnia się pierścień oblężenia. Fatalizm podkreślony zostaje przez niespieszne prowadzenie akcji, a ciemne tony kolorów unaoczniają realne niebezpieczeństwo ze strony fanatyków.

Uczuciowe relacje postaci przybierają na wyrazistości. Mara przestaje być trzpiotką, a poczuwa się do odpowiedzialności za swoją Krainę, przychodzi jej to z ciężkim sercem, które nadal bije dla Bragona. Można się było domyślić takiego rozwiązania, ale i tak sceny ich ponownego spotkania, rozmów są naładowane emocjami. Sercowe problemy usuwają się na dalszy plan w kontekście zdarzeń, które mają miejsce w rodzinnym grodzie księżniczki – kto dopuścił się zdrady i dlaczego, to jedno z najbardziej zaskakujących zaskoczeń w albumie.

Serge Le TendreZa oprawę graficzną odpowiada Vincent Mallié – ten sam rysownik, którego prace tak mi się podobały w poprzednim tomie. I nie inaczej jest w wypadku omawianego tomu, artyście udało się oddać narastające zagrożenie, które zbliża się ze wszystkich stron. Efekt został osiągnięty przez częste najazdy na zaskoczone i zatrwożone twarze bohaterów oraz wyrazistość gestów dłoni. Zmniejszenie kadrów i zwiększenie ich ilości na planszy podkreślają stan oblężenia ze strony Zakonu Znaku. Nawet sceny dziejące się w bajkowych lasach niosą ze sobą coś przerażającego.

Uważam finał sezonu za realizację udaną. Spełnia swój podstawowy cel: pobudza potrzebę sięgnięcia po cykl podstawowy, czyli przygody Pelissy i ojca. I będziemy mieli ku temu okazję, ponieważ Wydawnictwo Egmont przygotowało na kwiecień premierę Muszli Ramora.

Serge Le Tendre & Régis Loisel (scen.), Vincent Mallié (rys.), „W poszukiwaniu Ptaka Czasu #8: Rycerz Bragon”, przeł. Wojciech Birek, Klub Świata Komiksu – album 848, Wydawnictwo Egmont Polska Sp. z o.o., Warszawa 2014.

[scenariusz: 5, rysunki: 5-, kolory/cienie: 5+]

Zapraszam również do wysłuchania audycji „Prosto z kadru”, w której wespół z Filipem polecamy całą serię młodzieży, jako czytelnicza alternatywa dla mangi i trykotów.


sklep{komiks można kupić tu: klik! klik!}

Recenzja napisana dla serwisu Aleja Komiksu, aby ją przeczytać, wystarczy kliknąć :tu: tak! :tu:

Tagged: , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Dodaj komentarz

What’s this?

You are currently reading W poszukiwaniu Ptaka Czasu #8: Rycerz Bragon at Kopiec Kreta.

meta